Saturday, April 23, 2005

...nie bardzo to trąci ogrodnictwem, ale co tam....historia jest taka, że parę dni temu Hania zaanonsowała mi pewne sciany. Kamila kupiła cudne mieszkanie a razem z mieszkaniem kupiła sciany. Sciany postanowiła wyrzucić czym prędzej, więc tym prędzej musiałam się pospieszyć (co jak wiadomo łatwe nie jest w moim wypadku, bo zasada im prędzej tym wolniej w ogóle nie jest mi obca) żeby zdążyć zanim przeminą. I fakt jest taki, że rzeczywiscie w ostatniej chwili zdążyłam. Gruzy już się dookoła walali, panowie w roboczych ubraniach się przemieszczali, a czarne wory krążyły dookoła. Ale co trafiłam to moje.
Plus oczywiscie natychmiast dostałam uczulenie na gruzopył. Co było utrudniające. Co zawsze jest utrudniające, bo zawsze jak polezę tam gdzie najbardziej lubię to zaraz mam uczulenie.
Wygląda na to, że twoja teoria, Anka, że się w końcu stajemy tym czego najbardziej nienawidzimy ma jeszcze dodatkowy podpunkt, lub (jak wszystko zreszta dookoła ostatnio) się rozmnożyła na dalszy ciąg -> ' a na to, co najbardziej lubimy - dostajemy uczulenie'. Czyli że w ogóle juz teraz - to - że ostał nam się ino sznur, co nie?
.
.
.
własnie sobie przypomnialam, jak Czarna kiedys twierdziła, iż ma uczulenie na kolorowe ubrania i musi chodzic na bialo.....ja to bym pewnie zaraz czarna byla. A Czarna Biała była.
.
.
.
...nic to - trzeba tylko los uładzać, ażeby na browara nie uczulił przypadkiem, bo by były tarapaty.

Image hosted by Photobucket.com

ten jest dla ciebie, anka - specjalnie wzienty.

Image hosted by Photobucket.com

Image hosted by Photobucket.com

ale ładny kawałek sztuki pozostał, nie? jakos zawsze specjany sentyment mam do tych skóropodobnoplastycznych wytworów artystycznych....to po poprzednich włascicielach....ale zegar ze skóry to już pewnie zabrali, bo nigdzie nie znalazłam......

Image hosted by Photobucket.com

a ta scianka to akurat nie jest od Kamili, ale pomyslałam, że mi tu bardziej kolorowo się zrobi, jak dokleję. Ta scianka jest po prostu z obory. Ale takiej już bez krów. Ale pewnie niejedną krowę pamięta, z tego co widać. A może nawet i byka. Ej, a byki to w oborze stoja razem z krowami? Bo jakos nie wiem. Jakos nigdy się wczesniej nie zastanawiałam, czy obory to są koedukacyjne.... jej - człowiek żyje na swiecie już 18 lat, a tu się okazuje, że nic o oborach normalnie nie wie........
.
.
.
...no i tak, miało być o scianach i przemijaniu, a znowu skończyłam na rolnictwie. Anka, czy mi sie wydaje, czy Agrobizness zliwidowali z TV? Bo zawsze rano był a teraz nie ma.

3 Comments:

Anonymous Anonymous said...

Oj, Anka, Anka - taki to z Ciebie ogrodnik jak z koziej d**y trąbka. To Ty nie wiesz, że teraz zamiast "Agrobiznesu" jest "Tydzień"? Tak do Tfojej wiadomości, to "Zielony Sztandar" też z półek kioskowych zdjęli... Kurka, i w taki to sposób. znaleźliśmy "niszę" na polskim rynku. TRZA SIĘ WZIĄĆ ZA DRUK CZASOPISM AGRARNYCH, LUB SKLECIĆ TREATMENT PROGRAMU ROLNICZEGO (PROPOZYCJA TYTUŁU "GROSZKU, GROSZKU NASZ MALUTKI ROŚNIJ DUŻY OKRĄGLUTKI" LUB "GROSZKU - POZWÓL ŻYĆ")

2:27 AM  
Anonymous Anonymous said...

jaki znowu tydzien?rolniczy ze niby?zreszta, kurde zapomnialam z kim gadam - nikt sie lepiej na TV nie zna niz ty przeciez.To pewnie wiesz co mowisz....no a fakt jest taki, ze rzeczywiscie, ostatni raz to Agrobuissinessto widzialam wtedy, co o tych swiniach bylo, ze nie dostaja dotacji, co sie rozplakalam, pamietasz, jak pokazali te obore dla swin to mi nerwy puscili na te polska gospodarke.Juz wtedy mnie Arobizness wzruszal do lez.I na kukurydzy to sie tez malo nie rozplakalam raz.W sensie, ze sa braki.

2:41 AM  
Anonymous Anonymous said...

Anka, zgadnij kto to jest Cienzarek???-:)

2:42 AM  

Post a Comment

<< Home