SIĘ STAŁO!!!! się rodzi...miałas racje, Anka! jest!
...ja nie wiem, czy jest w ogóle jakikolwiek sens, ażebym tu słowami czyniła dalej........ oto co zobaczyłam na doniczce z groszkiem dzis rano........a jednak się kręci!!!!!
nareszcie się wydostał! tak, on ci to jest! groszek!!!!
....jak to -> jaki groszek -> no tu przecież jest!, sterczy sobie z ziemi jak wół...... groszek znaczy......- i prawdziwy jest do tego, niesfejkowany, jak te liscie marchewki, co to je ostatnio doprawiać jak marchewkowy fryzjer musiałam.....
niby nic, a jednak cos.
Ja tylko sie zastanawiam gdzie oni reszta jest. Są.
Bo ja pewna jestem jak poseł giertych swej diety, że ja w każdą jedną dziurkę po cztery wsadziłam te groszki. Lub też trzy. A dziurek to 4, jak nie więcej uskuteczniłam....... czyli, matematematycznie rzecz biorąc - że co -> ze tamci inni nadejdą? Czy że przez silniejsze osobniki przydeptani zostali?
Fakt jest taki, że jak do tej pory na razie nic nie rozgrzebałam, widelca do dłubania nie użylam ani razu jeszcze, choć swierzbiło mnie jak swierzb jakis podskórny - to tego jednego oszczędzę - a tamtych dalszych groszków rozgrzebię jutro, wobec tego i nawet może usunę ich dla bezpieczeństwa tego jednego. Może. Anka, czy to jest własnie macierzyństwo????
Groszki, groszki powolne, sie spieszcie, gdyż koniec wasz jest bliski za pomocą rozgrzebania , jeżeli do jutra nie nadejdziecie!!!!
ostatnia rzecz, która mnie martwi, są te drugie kwiatki, które jakgdyby dzisiaj delikatnie zemglały - ale nie martwię sie tym na razie, gdyż na razie to ja sie cieszę groszkiem wykiełkowanym.
A pozatym póżno jest, - jutro ich skontroluję, czy calkiem leżą zemglałe, czy nie.
Będę reportować of course.
ps. zdjęcia zemglałym nie robię gdyż to wstyd.
nareszcie się wydostał! tak, on ci to jest! groszek!!!!
....jak to -> jaki groszek -> no tu przecież jest!, sterczy sobie z ziemi jak wół...... groszek znaczy......- i prawdziwy jest do tego, niesfejkowany, jak te liscie marchewki, co to je ostatnio doprawiać jak marchewkowy fryzjer musiałam.....
niby nic, a jednak cos.
Ja tylko sie zastanawiam gdzie oni reszta jest. Są.
Bo ja pewna jestem jak poseł giertych swej diety, że ja w każdą jedną dziurkę po cztery wsadziłam te groszki. Lub też trzy. A dziurek to 4, jak nie więcej uskuteczniłam....... czyli, matematematycznie rzecz biorąc - że co -> ze tamci inni nadejdą? Czy że przez silniejsze osobniki przydeptani zostali?
Fakt jest taki, że jak do tej pory na razie nic nie rozgrzebałam, widelca do dłubania nie użylam ani razu jeszcze, choć swierzbiło mnie jak swierzb jakis podskórny - to tego jednego oszczędzę - a tamtych dalszych groszków rozgrzebię jutro, wobec tego i nawet może usunę ich dla bezpieczeństwa tego jednego. Może. Anka, czy to jest własnie macierzyństwo????
Groszki, groszki powolne, sie spieszcie, gdyż koniec wasz jest bliski za pomocą rozgrzebania , jeżeli do jutra nie nadejdziecie!!!!
ostatnia rzecz, która mnie martwi, są te drugie kwiatki, które jakgdyby dzisiaj delikatnie zemglały - ale nie martwię sie tym na razie, gdyż na razie to ja sie cieszę groszkiem wykiełkowanym.
A pozatym póżno jest, - jutro ich skontroluję, czy calkiem leżą zemglałe, czy nie.
Będę reportować of course.
ps. zdjęcia zemglałym nie robię gdyż to wstyd.
6 Comments:
anka, no i gdzie ty mnie sie w pamietnik ogrodnika wpisalas - bo mi na mejle przyszlo, ze sie wpisalas, przyszlam tu - a tu zero, nul. - ty mnie sie rubryczkow trzymaj, gdyz ja sie gubie.Ide szukac zatem.Co mi zajmnie.Kurde, ale mnie rozwalilas z Olka d., ha ha ha
a, a a propos dzwięków - co to je niby natasza wydaje - no to ja tam sie nie znam za bardzo, ale tak na moj prosty rozum to ona juz tylko raczej więcej wydawac bedzie a nie mniej.I spac bedzie za to mniej a nie wiecej(chyba ze po tobie odziedziczy, to bedzie odwrotnie) -ani sie obejrzysz a juz na flaszke bedzie jojczala.I na Barbi.
o, wiem, wiem co zrobie, jak groszek bedzie mial z centymetra to mu fundne taka prawie Barbi - zapomnialam jak sie to to nazywa - ale sie doucze na czas.Napewno.
ja tam nie wiem o co ciagle chcodzi z tymi rubryczkami!? O groszku pisze to sie pod groszkiem wpisuje, no bo gdzie niby? A ty mi cos ty macisz.
A teraz sie dobrze wpisalam czy zle znowu?
tera sie dobrze.ty mi moncisz, kiedy ja tu na starość nerwowo próbuje wszystko systematyzować.Te, a slyszałaś coś o tym, ze ja się niby starzeję na starość? Bo ja jakoś nie.....masz dla mnie naręcza kwiatów w pogotowiu na wszelki wypadek stanieńcia sie starą panna po trzydziestce? Zgorzkniałą?
a no w koncu widze te rubryczki, lo matko! A kto mowi o starzeniu sie na starosc? Ja tam nic o tym nie wiem. I nie wiem dlaczego mialabys zgorzkniala sie zrobic? No bo co to za roznica czy sie jest stara panna po trzydziestce, czy stara matka albo zona zgorzkaniala. To o kwiatach raczej zapomnij
Post a Comment
<< Home